Drogie Mamy,
Życzymy Wam abyście czuły się spełnione w roli mamy! Abyście każdego dnia czerpały radość z dużych
i tych najmniejszych osiągnięć swoich Pociech. Aby uśmiech Waszego Skarbu rozwiewał wszelkie problemy, a miłość była największą siłą. Żebyście potrafiły odnaleźć czas dla siebie, swoich pasji i realizować się nie tylko jako mamy, ale i jako kobiety! W tym szczególnym dniu myślimy szczególnie ciepło o Tobie droga wyjątkowa mamo…bo…
„Dziś święto każdej mamy.
Jednak my – mamy dzieci niepełnosprawnych – obchodzimy je trochę inaczej, niż Wy – mamy dzieci zdrowych…
Was obudził dziś śmiech/płacz/kłótnia z rodzeństwem – niepotrzebne skreślić. Nas – alarm respiratora utrzymującego dziecko przy życiu.
Wy macie przedstawienia w przedszkolach i szkołach, recytowane wiersze. My – często nie usłyszymy nawet słowa „mama”.
Wy robicie sobie wolne i całą rodziną idziecie na spacer. My – nie możemy zrezygnować z rehabilitacji.
Wy dostajecie laurki – piękne, trochę krzywe i może nieidealne, ale wykonane własnoręcznie przez dzieci. My też otrzymujemy laurki, ale wykonane przez terapeutów podczas zajęć.
Wy macie łzy wzruszenia. My… Nasze łzy mają gorzki smak.
Mimo wszystko nasze macierzyństwo nie jest inne od Waszego, przynajmniej pod tym jednym względem… Borykamy się z innymi problemami, ale kochamy nasze dzieci tak samo, jak Wy kochacie Wasze. Ani bardziej, ani mniej. A że są łzy… Towarzyszą nam niemal każdego dnia. Ocieramy je i wracamy do codzienności…”
Dostęp: http://www.milosc-do-potegi-trzeciej.pl/2017/05/dzien-matki-dziecka-niepenosprawnego.html [26.05.2023]
i również Tobie droga Mamo,która poroniłaś ciążę, życzymy siły przy pokonywaniu trudności, mierzeniu się z bólem i cierpieniem i niesłabnącej nadziei….bo Dzień Matki jest również dla Ciebie…choć ma wymiar symboliczny, ale to Ty doświadczyłaś macierzyństwa w zupełnie innym wymiarze…i już zawsze będziesz Aniołkową Mamą.
Fragment opowiadania Brunona Ferrery pt. „Wyjątkowa matka”.
Jak Bóg wybiera matki niepełnosprawnych dzieci?
Czy zapytaliście się kiedyś siebie, w jaki sposób Pan Bóg wybiera matki niepełnosprawnych dzieci? Oto toczy się rozmowa:
Bóg: Tej dajmy dziecko upośledzone.
Anioł:
– Dlaczego właśnie tej Panie? Jest taka szczęśliwa.
– Właśnie tylko dlatego – mówi uśmiechnięty Bóg. Czy mógłbym powierzyć upośledzone dziecko kobiecie, która nie wie, czym jest radość? Byłoby to okrutne.
– Ale czy będzie miała cierpliwość? – pyta anioł.
– Nie chcę, aby miała dużo cierpliwości, bo utonęłaby w morzu łez, roztkliwiając się nad sobą i nad swoim bólem. A tak jak jej tylko przejdzie szok i bunt, będzie potrafiła sobie ze wszystkim poradzić.
– Panie wydaje mi się, że ta kobieta nie wierzy nawet w Ciebie.
Bóg uśmiechnął się:
– To nieważne… mogę temu przeciwdziałać. Ta kobieta jest doskonała. Posiada w sobie właściwa ilość egoizmu.
Anioł nie mógł uwierzyć swoim uszom.
– Egoizmu? Czyżby egoizm był cnotą?
Bóg przytaknął.
– Jeśli nie będzie potrafiła od czasu do czasu rozłączyć się ze swoim dzieckiem, nie da sobie nigdy rady. Tak, taka ma być właśnie kobieta, którą obdarzyłem dzieckiem dalekim od doskonałości. Kobieta, która teraz nie zdaje sobie sprawy, że kiedyś będą jej tego zazdrościć. Nigdy nie będzie pewna żadnego słowa. Nigdy nie będzie ufała żadnemu swemu krokowi. Ale kiedy jej dziecko po raz pierwszy powie: mamo, uświadomi sobie cud, którego doświadczyła. Widząc drzewo lub zachód słońca lub niewidome dziecko, będzie potrafiła bardziej niż ktokolwiek inny dostrzec moją moc. Pozwolę jej, aby widziała rzeczy, tak jak ja sam widzę (ciemnotę, okrucieństwo, uprzedzenia) i pomogę jej, aby potrafiła wzbić się ponad nie. Nigdy nie będzie samotna. Będę przy niej w każdej minucie jej życia, bo to ona w tak troskliwy sposób wykonuje swoją pracę, jakby była wciąż obok mnie.
– A święty patron? – zapytał anioł, trzymając zawieszone w powietrzu gotowe do napisanie pióro.
Bóg uśmiechnął się…
– Wystarczy jej lustro…